sobota, 18 maja 2013

Yankee Candle - wosk Garden Hideaway


Rozpocznę opisami zapachów wosków i samplerów Yankee Candle, które być może już znacie z mojego kosmetycznego bloga Lakierowy Zawrót Głowy.

Na dysku nie mam już zdjęć bez podpisu, a woski są już rozpoczęte, więc na nowe zdjęcia za późno i muszę ratować się tymi z bloga kosmetycznego.


Garden Hideaway





Spokojny relaks w zacisznym kącie ogrodu wypełnionym słodkim zapachem przepięknych kwiatów.
 [opis: Mydlarnia Hebe]


Pięknie pachnąca mieszanka kwiatów ogrodowych, z wyraźną nutą konwalii.


Nie, dla mnie nie pachnie on ogrodem. Odbieram go za to jako zapach świeżego prania, które suszyło się w słoneczny dzień w ogrodzie. Kwiaty, owszem są, ale dopiero opis zapachu zasugerował mi, że to mogą być konwalie. Uwielbiam zapach konwalii i je same, a jednak nie przyszły mi one na myśl, zwłaszcza, że w pomieszczeniu zdecydowanie bardziej unoszą się nuty świeże, niż kwiatowe.

Sam zapach początkowo jest bardzo intensywny, wręcz uderza swoją mocą, ale szybko staje się delikatny i szybko też ucieka.

Po 2 paleniach nie przekonał mnie na tyle, żeby stać się moim ulubieńcem. Szansę jeszcze jednak dostanie, może akurat wszystko przed nim.


Ocena: 3/5

3 komentarze:

  1. w sklepie wąchałam ten zapach, i jakoś nie zachęcił mnie na tyle żeby po niego sięgnąć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że zaczęłaś od zapachów typowo letnich :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie przepadam. Za intensywny, stanowczo. I te konwalie... Ja niestety czuje je bardzo wyraźnie... Liczyłam na coś lepszego.

    OdpowiedzUsuń